Magda Gessler otworzyła w tym roku stoisko swojej restauracji "U Fukiera" na stołecznym jarmarku świątecznym. W swojej ofercie ma zarówno coś do przegryzienia "od ręki", oraz kartę z propozycjami świątecznych dań na zamówienie. W obu przypadkach ceny oferowanych przez znaną restauratorkę produktów dosłownie zwalają z nóg. - 70 zł za słoik zupy? Zdecydowanie za drogo. Nawet jeśli to zupa Magdy Gessler – słyszeli dziennikarze "SE" pytający przechodniów na Starym Mieście. Drewniana budka stojąca przy lodowisku zachęca swoim świątecznym, urokliwym wyglądem. Jednak jak zajrzymy do karty z cenami, łapiemy się za głowę. - To zależy od tego jak klienci zestawiają cenę w stosunku do jakości oferowanych przez nas produktów – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" sprzedawca z restauracji Magdy Gessler.
Stoisko mimo swoich wysokich cen, przyciąga klientów. Są to głównie turyści, którzy jednorazowo godzą się na drożyznę. Warszawiacy nie pozostawiają jednak na restauratorce suchej nitki. - To nie są ceny na polskie realia – słyszymy. Budka „U Fukiera” będzie funkcjonowała do końca lutego.
Polecany artykuł: