Zamieszki na Marszu Niepodległości 2020
Marsz Niepodległości, który przeszedł w środę ulicami Warszawy nie należał do spokojnych. W czasie demonstracji, która przybrała zupełnie inny charakter, niż zapowiadali to organizatorzy, doszło do licznych starć z policją. W stronę funkcjonariuszy leciały race, kamienie i kostka brukowa.
Kim jest Tomasz Gutry? Legendarny fotoreporter postrzelony na Marszu Niepodległości
Do poważnych zajść doszło w okolicach ronda de Gaulle'a oraz w okolicy Stadionu Narodowego. Policjanci zmuszeni byli do użycia środków przymusu bezpośredniego - siły fizycznej, gazu, pałek, a także broni gładkolufowej. Rannych zostało kilku funkcjonariuszy, a także demonstrantów. Po zakończeniu manifestacji centrum stolicy wyglądało niczym pobojowisko.
Tomasz Gutry postrzelony przez policję
W trakcie działań policji w rejonie ronda de Gaulle'a postrzelony przez policję miał zostać legendarny fotograf Tomasz Gutry. "Według relacji Tomasza Gutrego (...) miał do niego strzelić z kilku metrów policjant. Gumowy pocisk utkwił w twarzy (...) fotoreportera" - pisał Tygodnik Solidarność.
Koszmarny finał Marszu Niepodległości 2020. Mieszkanie pana Stefana stanęło w ogniu
Do poważnego incydentu odniósł się Komendant Stołeczny Policji. W wydanym wieczorem oświadczeniu napisał, że jest mu po ludzku bardzo przykro.
- Niestety bardzo poważnie wyglądają obrażenia, których doznał jeden z fotoreporterów. Po ludzku jest mi bardzo przykro. Liczę na szybki powrót do zdrowia Pana Tomasza. Wyjaśnimy dokładnie okoliczności tej sytuacji. Tak samo, jak wyjaśnimy każdą inną wątpliwość. Dlatego już wydałem polecanie, by sprawą tą zajął się Wydział Kontroli. Już teraz mogę jednak zapewnić, że broń gładkolufowa była użyta wobec chuliganów, a tu mieliśmy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem - napisał w oświadczeniu Paweł Dobrodziej, Komendant Stołeczny Policji.
Nadinspektor podkreślił też, że wśród osób, które wyszły na ulice, znaleźli się chuligani, którzy to świętowanie zniszczyli.
"W tym przypadku mieliśmy do czynienia z brutalną agresją, która była ukierunkowana zarówno na mienie, jak i na policjantów. Przy tego typu działaniu niezbędne jest zdecydowanie. Stąd działania pododdziałów zwartych, ale i policjantów nieumundurowanych" - napisał. Jak dodał, "wydarzenia te należy określić jako realne zagrożenie dla życia i zdrowia policjantów".
"Obrażeń twarzoczaszki, pęknięcia oczodołu oraz urazu mięśnia lewego oka doznał w okolicach ronda jeden z interweniujący policjantów, który nadal przebywa w szpitalu. Nie może zatem dziwić, że w indywidualnych przypadkach policjanci użyli także broni gładkolufowej" - przekazał Dobrodziej.
Policja podkreśliła też, że głównym celem funkcjonariuszy jest zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego. W sprawie postrzelenie Tomasza Gutrego wszczęto postępowanie wyjaśniające, które pozwoli na ustalenie dokładnych szczegółów i okoliczności "nieszczęśliwego wypadku".