Uroczystość na Mokotowie jak co roku odbyła się przed pomnikiem Mokotów Walczy 1944 upamiętniającym powstańców - walczących w tym rejonie w dniach 1.08-27.09 żołnierzy AK pułku "Baszta" oraz innych oddziałów V obwodu 10. dywizji im. Macieja Rataja.
- Wszystko na świecie przemija powoli: i pamięć o szczęściu i to co boli. Ale jedno zostaje - wspomnienia. Zbieramy się co roku, aby uczcić pamięć naszych kolegów i koleżanek walczących na Mokotowie i wspominamy te straszne chwile - mówił podczas uroczystości pułkownik Eugeniusz Tyrajski ps. Sęk z batalionu "Baszta", wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. - Pamiętam, kiedy zaczęliśmy walki w pierwszych godzinach powstania na wyścigach na Służewcu. Jak na warunki powstańcze byliśmy bardzo dobrze uzbrojeni: nie było osoby, która nie miałaby przynajmniej dwóch garatów. W ciągu pierwszej godziny zginęło sześciu moich najbliższych kolegów. Sześciu z 15, którzy byli w pododdziale! Stoimy w miejscu, gdzie był cmentarz naszych kolegów poległych w sierpniu i wrześniu. Dziś czcimy pamięć tych, co polegli. Bardzo niewielu Basztowców już zostało. Dziękujemy że w naszej uroczystości bierze udział tak wiele osób. Dziękujemy - zakończył.
Potem ulicami Mokotowa, trasą Park Dreszera – ul. Puławska – ul. Dworkowa ruszył "Marsz Mokotowa".