Żywioł szybko się rozprzestrzeniał i staruszek nie zdążył uciec z płonącej pułapki. - Pozostali mieszkańcy opuścili budynek jeszcze przed naszym przybyciem - wyjaśnia kapitan Michał Gigoła z zespołu prasowego stołecznej straży pożarnej. - Akcja, w której udział brały dwa nasze zastępy, trwała 40 minut, ale jeszcze wczoraj przyjechaliśmy na miejsce, aby dogasić pogorzelisko - dodaje. Nie wiadomo, czy mężczyzna sam zaprószył ogień, czy też dogrzewał się piecykiem i od niego zajęło się mieszkanie. W tej sprawie policja wszczęła śledztwo.
87-latek spłonął w swoim mieszkaniu
2012-02-13
2:00
Tragedia w mieszkaniu przy ul. Karmelickiej 3! Ogień wybuchł w sobotę po godz. 21 w lokalu, w którym mieszkał sam 87-letni mężczyzna.