Rady Warszawy w czwartek będzie dyskutować nad projektem uchwały dotyczącej strefy płatnego parkowania niestrzeżonego (SPPN), która zakłada zmiany w wydawaniu abonamentu mieszkańca. W tym momencie o abonament może wystąpić każdy, kto posiada stały lub czasowy meldunek w Warszawie. Jeśli radni przegłosują projekt, to dodatkowym obowiązkiem będzie złożenie PIT, który potwierdzi, że płacimy podatki w stolicy. Projekt będzie odnosić się zarówno do zwykłych abonamentów rejonowych na 30 zł rocznie (maksymalnie osiem parkomatów przy miejscu zamieszkania), a także do nowo wprowadzonego abonamentu obszarowego za 600 zł na rok, który pozwala na parkowanie na całym osiedlu.
- To, żeby abonament miały osoby, które płacą w Warszawie podatki, wydaje się całkowicie naturalne. Dokładnie tak samo od lat jest z komunikacją miejską. Ci, którzy płacą tu podatki, mają tańsze bilety okresowe - uzasadnia pomysł Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.
Polecany artykuł:
Stołeczny ratusz zatem dołącza przywilej tańszego parkowania auta pod domem do zestawu tych możliwości, których nie mają osoby rozliczające się z urzędem skarbowym poza Warszawą, choć w stolicy mieszkają. Takich osób w stolicy wciąż jest bardzo dużo. Warszawiacy ruch ocenili pozytywnie. - To dobrze, że władze Warszawy doceniają tych, którzy płacą tu podatki - mówią. Ale też uważają, że to dodatkowo ograniczy liczbę aut w centrum miasta. Ratusz przewiduje, że dzięki zmianie przybędzie też pieniędzy w budżecie.