Pomysł zrodził się w głowach aktywistów, po tym jak demokratyczna Dania wprowadziła podobny przepis. Tam kierowca, który przekroczy dwukrotnie prędkość traci samochód, który potem wystawiany jest na licytację. Odbierane przez władze mają być samochody, prywatne, leasingowe oraz zarejestrowane na innego właściciela. Jeśli syn pożyczy samochód od ojca i przekroczy prędkość, ten straci pojazd. Przepis dotyczył będzie także tirów. W tym wypadku odebrany zostanie ciągnik bez naczepy. Duński parlament przegłosował radykalne zmiany w prawie. Od 31 marca tego roku dotkliwie karani będą też kierowcy wsiadających za kierownicę pod wpływem alkoholu.
Za co w Danii skonfiskują ci samochodu i wystawią na licytację?
Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Kierujący, który będzie miał co najmniej 2 promile alkoholu w organizmie straci auto. Również za dwukrotne przekroczenie limitu prędkości, czyli np. jazda z prędkością 140 km/h na drodze z limitem 70 km/h.
Radykalny krok władz Danii ma uświadomić właścicielom pojazdów, że nie każdemu warto pożyczać auto. Wypożyczalnie będą też lepiej weryfikowały swoich klientów. A firmy transportowe baczniej obserwowały swoich pracowników. W przypadków ciężarówek.
Czy ten pomysł wprowadzony zostanie w Polsce? Aktywiści już po raz drugi w tym roku zaapelowali do rządu, by odbierać obywatelom auta za przekroczenie prędkości i jazdę pod wpływem. W lutym od aktywistów padła też propozycja, by za wycięcie drzewa bez zgody urzędników właściciel tracił działkę, którą konfiskowałoby państwo.