Na podwyżkę wynagrodzenia marszałka Adama Struzika radni sejmiku Mazowsza zgodzili się ponad politycznymi podziałami. Za zmianą wysokości pensji szefa województwa było 46 radnych z KO, PSL i PiS. Od grudnia 2018 roku marszałek zarabiał około 12,5 tys. zł miesięcznie (brutto). A to oznacza, że od jesieni do końca roku dostawał na konto niecałe 7 tys. zł, gdy wchodził w drugi prób podatkowy. Podobnie w drugiej połowie roku malało realne wynagrodzenie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Teraz Adam Struzik będzie dostawał 20,7 tys zł (brutto). A Rafał Trzaskowski – nadal niecałe 12 tys. zł (brutto).
Podwyżka pensji marszałków, prezydentów i burmistrzów miast jest konsekwencją przyjętej w sierpniu przez Sejm nowelizacji ustawy o podwyżkach w administracji. Samorządy powinny dostosować uchwały o pensjach do poziomu narzuconego przez ustawę. A w niej jest określone, że prezydent Warszawy czy marszałek Mazowsza nie mogą zarabiać mniej niż 16 tys. zł brutto. Sejmik już zapisy ustawy wykonał. Kiedy Rada Warszawy zmieni wynagrodzenie Trzaskowskiemu, nie wiadomo. - Ja o podwyżkę dla siebie wnioskował nie będę – mówił nam niedawno w wywiadzie Rafał Trzaskowski. Prezydent będzie cierpliwie czekał, aż Rada Warszawy wypełni swój ustawowy obowiązek. A co jeśli nie wypełni? Pensję prezydentowi stolicy będzie musiał narzucić wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł (PiS)