Były warszawski urzędnik zatrzymany

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express, facebook

Afera w Warszawie. Były urzędnik w kajdankach. Wyprowadził z budżetu ponad 700 tys. zł [ZDJĘCIA]

Takiego skandalu i tak bulwersującej afery dawno warszawskim urzędzie nie było. Aż trudno uwierzyć, że w tak bezczelnie prosty sposób urzędnik z Pragi-Północ mógł wyprowadzić z samorządowego budżetu przeznaczonego na oświatę ponad 700 tys. zł! Wystarczyło znaleźć się na odpowiednim stanowisku i stworzyć 15 fikcyjnych etatów w szkołach. Były już urzędnik Dzielnicowego Biura Finansów Oświaty - Mariusz G. został właśnie zatrzymany i doprowadzony w kajdankach do prokuratury...

Tę bulwersującą sprawę „Super Express” opisał jako pierwszy. Dotarliśmy do informacji z kontroli przeprowadzonej w urzędzie na Pradze-Północ, w której już sami kontrolerzy przyznali, że zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa i na konto urzędnika miało wpłynąć co najmniej 360 tys zł. Mariusz G. pracujący na stanowisku kierownika wydziału płac i ubezpieczeń miał stworzyć 15 fikcyjnych etatów m.in. woźnych i pracowników technicznych szkół i przelewać za nich pensje na własne konto. Proceder trwał ponad półtora roku! W styczniu wykryła go dyrektorka DBFO na Pradze-Północ. Mariusz G. został zwolniony jeszcze zanim zakończyła się kontrola. Został też wyrzucony z Platformy Obywatelskiej, z której wcześniej w wyborach samorządowych startował (bez powodzenia) na radnego dzielnicy. Śledczy potwierdzili w postępowaniu, że wyprowadzona przez niego kwota może sięgać ponad 700 tys. zł!...

Urzędnicy weryfikujący ten przekręt nie byli pewni, czy Mariusz G. działał sam. Śledczy potwierdzili - jak ustaliliśmy nieoficjalnie - że wszystkie konta na które wypływały pieniądze z urzędu dzielnicy należały do Mariusza G.

W poniedziałek (5 lipca) Mariusz G. został zatrzymany w swoim mieszkaniu, doprowadzony w kajdankach do prokuratury, gdzie przez kilka godzin był przesłuchiwany a na końcu usłyszał zarzuty. - Zarzuty to oszustwo na szkodę miasta stołecznego Warszawy w kwocie 728 tys. i usiłowanie oszustwa na kwotę 20 tys. zł. Połączone są one z zarzutem przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, podrabianiem dokumentów i wyrządzeniem szkody w znacznych rozmiarach - wylicza nam Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Czy mężczyzna nie miał coś na swoją obronę? Dlaczego to zrobił? Na pytanie "Super Expressu" czy chciałby się odnieść do podejrzeń odpowiedział krótko: - Wolałbym nie... A co powiedział na przesłuchaniu?

- Zatrzymany przyznał się do winy – przekazała rzeczniczka praskiej prokuratury. We wtorek śledczy wystąpią do sądu o tymczasowy areszt dla Mariusza G. Byłemu urzędnikowi grozi do 10 lat wiezienia.

Czy mężczyzna ma coś na swoje usprawiedliwienie? Jak sprawę komentują urzędnicy? O tym w czwartek w programie „Alarm” w TVP 1 o godz. 20.10.

Mieszkańcy żegnają burmistrza Pragi-Północ. Pogrzeb Dariusza Wolke

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki