„Super Express” dotarł do nowych informacji w sprawie poszukiwań poćwiartowanego ciała obywatelki USA Gretchen Evity W.P. (+ 68 l.). Nad Wisłę w Nowym Dworze Mazowieckim znów przyjechali agenci Federalnego Biura Śledczego ze Stanów Zjednoczonych, oraz przedstawiciel amerykańskiej ambasady. Wspólnie z ratownikami Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i przy użyciu ich sprzętu (sonarów i łodzi) przeczesują ponownie dno rzeki. W działaniach pomagają nurkowie z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 w Warszawie. Według naszych nieoficjalnych ustaleń amerykańskie służby zdecydowały się wznowić poszukiwania ze względu na niski stan wody w rzece. Nurkowie wpuszczają pod ciśnieniem wodę w piaszczyste dno, aby obecny tam muł się przemieszał i umożliwił lepszy odczyt urządzeń pomiarowych. Wiadomo również, że pojawiły się nowe zeznania ze strony oskarżonego o zabójstwo swojej matki Karla P. (29 l.). Wcześniej twierdził, że wyrzucił do rzeki ciało swojej matki w walizce. Teraz mowa jest o kilku mniejszych, bliżej nieokreślonych paczkach, jak np. pudełko po butach. FBI ma być obecne w rejonie Nowego Dworu Mazowieckiego i Modlina do końca obecnego tygodnia.
Karl zabił swoją matkę, poćwiartował i ciało wyrzucił do rzeki
Amerykańscy agenci federalni w porozumieniu z polską policją od wielu miesięcy prowadzą śledztwo w sprawie śmierci obywatelki USA Gretchen Evity W.P. i mającego z tym związek jej syna Karla P. (również z podwójnym polsko-amerykańskim obywatelstwem). Kobieta kilka lat temu, po śmierci męża – Amerykanina, przeprowadziła się z synem do Polski. Jak opowiadają nam znajomi Amerykanki, Karl nie był dobrym synem, wpadł w złe towarzystwo, znęcał się nad matką, aż w kwietniu ubiegłego roku… ona zniknęła.
"Super Express" dotarł do amerykańskich akt
W październiku 2020 r. Karl P. wyjechał do USA. Jak wynika z akt amerykańskiego sądu, do których dotarł „Super Express”, Karl przyznał się przyrodniej siostrze, że zabił matkę i wrzucił w kawałkach do rzeki. Śledztwo ujawniło też wstrząsające przygotowania: „Karl P. 1 kwietnia kupił piłę ręczną, taśmę, worki, smar i 5 m siatki ogrodzeniowej w galerii handlowej Arkadia.” A 3 kwietnia trzykrotnie podjeżdżał na most Piłsudskiego na Wiśle pod Kazuniem. To stamtąd miał wyrzucić ciało swojej matki. „12 i 13 kwietnia agenci FBI przeprowadzili wywiad z Karlem P., podczas którego przyznał się do zamordowania swojej matki, w tym wyrzucenia jej poćwiartowanego ciała do Wisły”. Usłyszał zarzuty, ale wciąż nie jest skazany.
Sprawa w Polsce jest utajniona
Polskie organy ścigania nie chcą informować o tajemniczej polsko-amerykańskiej krwawej zbrodni. - Wciąż dla dobra śledztwa nie mogę nic powiedzieć na temat tego postępowania. Nadal jest utajnione – skomentowała w środę, 6 lipca, Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.