Pod koniec lat 90. pani Agnieszka straciła pracę. Wtedy też zaczęły się kłopoty, bo ze skromnej renty seniorki nie można było opłacić czynszu. Wtedy też ZGN wypowiedział im umowę najmu, a od długu 1500 zł naliczał odsetki. W 2009 r. wyniosły one ponad 35 tys. zł. Pani Agnieszka zaczęła chwytać się każdej pracy, ale nie była w stanie spłacić długu. Wzięła też kredyt i udało jej się zapłacić ponad połowę. - Nie zgodzili się umorzyć reszty ani rozłożyć na raty - mówi kobieta. Niedługo dostała nakaz eksmisji.
- Zaproponowaliśmy paniom Cybulskim wyremontowany lokal socjalny przy pl. Zbawiciela - mówi Mateusz Dallali, rzecznik ZGN. Jednak żaden z urzędników nie sprawdził, czy 30-metrowe mieszkanie rzeczywiście nadaje się do zamieszkania przez osobę na wózku. - Nie ma tam nawet odpowiedniej łazienki, żebym mogła zająć się mamą i ją umyć - tłumaczy Agnieszka Cybulska. Dlatego wczoraj o godz. 12
komornik sądowy w asyście policjantów rozpoczął eksmisję. Na miejscu pojawiło się także pogotowie, które nie wyraziło zgody na wyrzucanie schorowanej i przerażonej kobiety na bruk. Urzędnicy zamierzają 5 lutego podjąć kolejną próbę.