Do zdarzenia doszło pod jednym z centrów handlowych w Warszawie. Przedsiębiorca prowadził tam firmę. Po pracy podeszło do niego dwóch rosłych mężczyzn, którzy przedstawili się jako funkcjonariusze policji. Mężczyzna został skuty kajdanki i wepchnięty do samochodu marki BMW.
- Jeden z nich przy użyciu noża odciął mu saszetkę, którą miał na pasku i przywłaszczył pieniądze oraz dokumenty. Pokrzywdzony mężczyzna nie miał pojęcia co się dzieje i za co zastał zatrzymany. Domyślił się, że napastnicy nie są policjantami i kiedy ich BMW zatrzymał się na jednym ze skrzyżowań, udało mu się zbiec – informuje Komenda Stołeczna Policji.
Następnego dnia pokrzywdzony zgłosił sprawę na policję. Przygotowano dokładne rysopisy sprawców.
Mężczyźni zostali złapani kilka godzin później. 26-letni Daniel C. i 29-letni Marcin S. przyznali się do przestępstwa, tłumacząc się, że chcieli dać pokrzywdzonemu nauczkę. Według nich miał on namawiać partnerkę Marcina S. na zaciąganie kredytów i przekazywanie mu pieniędzy.
Sprawcy trafili na razie do tymczasowego aresztu. Grozi im nawet 12 lat więzienia.