Albert G. w sądzie. Jest podejrzany o dokonanie masakry w szkole
Punktualnie o godzinie 16 pod budynek Sądu Rejonowego w Ostrołęce przy ul. Mazowieckiej 3 podjechał policyjny wóz. 18-letni Albert G., który zdaniem śledczych miał pociąć nożem troje uczniów w swojej szkole, był eskortowany, jak osoba szczególnie niebezpieczna. Na rękach i nogach miał kajdanki, a pilnowali go mundurowi z długą bronią. Był spokojny i nie okazywał żadnych emocji. Sędzia przez blisko godzinę wysłuchiwał jego wyjaśnień. Na razie nie wiemy czego dokładnie dotyczyły. Sąd ma podjąć decyzję o ewentualnym zastosowaniu tymczasowego aresztu dla nastolatka.
Chłopak według śledczych ma stać za atakiem w szkole w Kadzidle. Rankiem 29 listopada Albert G. miał wyjść do łazienki z klasy, w której odbywały się zajęcia lekcyjne. Po kilku minutach wrócił. Na twarzy miał maskę, a w ręku wielki nóż. - Wyglądał, jak z horrou - mowił jeden ze świadków wydarzeń. Albert miał rzucić się na pierwsze osoby siedzące przy drzwiach. Zadał uczennicy i uczniowi kilka ciosów, po czym wybiegł na korytarz. Tam dopadł kolejnego ucznia. Po wszystkim uciekł ze szkoły. Policjanci zatrzymali go kilkadziesiąt minut później.
W ataku ucierpiało troje uczniów. Jeden z poszkodowanych trafił do szpitala w ciężkim stanie. Zabrał go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ranioną w brzuch dziewczynę zawiozła do szpitala karetka. Trzeci z poszkodowanych został opatrzony przez medyków na miejscu.
Aktualizacja, godz. 18
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, sąd zadecydował o zastosowaniu tymczasowego aresztu dla Alberta G. Trafi tam na 3 miesiące. Za zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób grozi mu od 15 lat więzienia po dożywocie.