Algierczyk usłyszał dwa zarzuty
W warszawskim Śródmieściu rozegrały się chwile grozy. To tam 23 lipca do butiku przy ul. Poznańskiej wbiegł 48-letni Algierczyk z nożem w ręku. Mężczyzna zabarykadował się w lokalu i zaczął grozić pracownicy. Na miejscu pojawiło się 70 antyterrorystów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szokujący atak nożownika w Wawrze. "Cały autobus był we krwi" [ZDJĘCIA]
Mężczyzna jeszcze parę minut wcześniej zaatakował również pracownika Żabki przy ul. Pięknej. - Mężczyzna pokazał mu swój nóż, ten nie przejął się sytuacją i powiedział, że ma większy. Następnie 48-latek przebiegł do naszego sklepu - przekazała właścicielka butiku, Paulina Otterstein-de Nicolay.
We wtorek dowiedzieliśmy się o nowych faktach w sprawie tego rozboju i pozbawienia wolności. Okazuje się, że mężczyzna został już przesłuchany i usłyszał dwa zarzuty.
Polecany artykuł:
48-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów
W rozmowie z „Super Expressem” prokurator Aleksandra Skrzyniarz potwierdziła, że mężczyzna usłyszał zarzuty. - Pierwszy zarzut dotyczy usiłowaniu rozboju grożąc pracownikowi nożem i wydania pieniędzy. Tego celu jednakże nie osiągnął. Drugi zarzut dotyczy pozbawienia wolności pokrzywdzonej i zmuszenie jej do wydania kluczy do sklepu - przekazała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
CZYTAJ TEŻ: Sąsiedzka rzeź na Ochocie. "Nie mogłem już słuchać tego disco polo"
-Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył wyjaśnienia. Na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Mężczyzna kolejne trzy miesiące spędzi w areszcie - dodała.