Zmiana jakiejkolwiek ulicy w Warszawie na taką, która będzie związana z obecnym bohaterstwem Ukraińców broniących swojej ojczyzny jest wskazana. Sam temat przemianowania ul. Belwederskiej w Warszawie krąży od kilku dni. Zarówno w Polsce, jak i na całym świecie, ludzie podejmują kroki, które mają za zadanie izolować putinowską Rosję. Stąd pomysł, by ul. Belwederska została przemianowania na ul. Obrońców Kijowa, Bohaterów Ukrainy lub Borysa Niemcowa – antyputinowskiego polityka, który został zamordowany, jak się podejrzewa, z powodów politycznych.
Największym zwolennikiem takiej zmiany jest wiceburmistrz Śródmieścia. Taki sam pomysł został również przedstawiony przez Marka Szolca, miejskiego radnego.
– Ambasada Federacji Rosyjskiej przy ul. Obrońców i Obrończyń Ukrainy 2022? Jako Lewica jesteśmy za! Dziś zwróciliśmy się do ratusza o upamiętnienie walki naszych przyjaciół. Nie trzeba do tego likwidować ul. Belwederskiej – wystarczy podzielić geodezyjnie działki miasta – czytamy w poście Marka Szolca w mediach społecznościowych.
Polecany artykuł:
Historia Belwederskiej
Sama nazwa ul. Belwederskiej pojawia się w dokumentach już w XVIII wieku i pochodzi od pałacu Belwederskiego.
– Generalnie jestem przeciwko zmianom nazw ulic historycznych. One coś mówią o historii miasta, odzwierciedlają jego rozwój. Belweder miałby nie mieć adresu od Belwederskiej? Cel szczytny, ale niech Belwederska zostanie Belwederską – przekonuje varsawianista Ryszard Mączewski w rozmowie z wyborczą.
Oprócz samego szczytnego celu, warto również pomyśleć o mieszkańcach. Przy ul. Belwederskiej znajduje się kilkanaście budynków. To znaczy, że zameldowani tam warszawiacy musieliby zmieniać swoje dokumenty. Takich osób byłoby kilkaset.
Czy taka nagła zmiana nazwy ulicy jest czymś odpowiednim? W przemianowaniu nazwy ul. Belwederskiej przy rosyjskiej ambasadzie nie ma antyrosyjskich motywacji, co najwyżej antyputinowskie. Być może któregoś dnia demokratyczna Rosja wyrazi skruchę za atak na Ukrainę, jednak ten dzień nie przyjdzie szybciej za sprawą samej tabliczki i zmiany nazwy ulicy. A jak Wy uważacie?