Pierwsze 45 minut to nasza zupełna dominacja - mówił po meczu kapitan Legii Miroslav Radović
Ten drugi krok to walka o mistrzostwo Polski, bo Legioniści po ogromnych zawirowaniach w trakcie sezonu, są na pierwszy miejscu w ligowej tabeli. Zdobyty Puchar Polski pozwoli podział na nas tylko mobilizująca - mówi napastnik "Wojskowych" Jarosław Niezgoda, który w 12 minucie zdobył jedną z łatwiejdszych bramek w swojej karierze. Stał tuż przed bramką, był zupełnie nie kryty. Sam przyznaje, że to nie było trudne
Za to sytuacja Arki skomplikowała się jeszcze bardziej w 29 minucie bo wtedy na 2:0 podwyższył Cafu. Ponownie dośrodkowanie Kucharczyka z prawej strony, a w polu karnym fatalny błąd popełnił jeden z obrońców, który przepuścił to podanie. Pierwsza połowa ustawiła to spotkanie - mówił rozgoryczony szkoleniowiec Arki Leszek Ojrzyński
Arka biła głową w mur. Ale w 71 minucie sytuacja drużyny z Gdyni jeszcze bardziej się skomplikowała. Czerwoną kartkę za brutalny faul na Sebastianie Szymańskim zobaczył Grzegorz Piesio. Arka ostatnią fazę meczu musiała grać w dziesięciu.
- mówił obrońca Arki Damian Zbozień.
Arka miała jeszcze kilka okazji z tym że zabrakło albo szybkości, albo dokładności, albo umiejętności. Ostatecznie Gdynianie zdobyli tylko honorowego gola w 99 minucie, bo sędzia mecz przedłużył aż o 10 minut, po tym jak kibice Legii odpalili świece dymne a z sektora Arki poleciały na boisko fajerwerki. Nie zmienia to faktu, że Arka trofeum nie obroniła, a Legia zdobyła je po raz 19 w swojej historii. Żadnej innej polskiej drużynie to wcześniej się nie udało.