Pierwsze pajęczaki można już spotkać w lasach. W ostatnich dniach w lesie niedaleko Celestynowa na cztery okazy natknął się nadleśniczy. Wszystkie siedziały na jednym źdźble trawy. Ale to dopiero początek. Prawdziwej inwazji tych pasożytów możemy spodziewać się w maju i czerwcu. - Wszystko przez łagodną zimę. Kleszcze nie znoszą mrozów, dlatego w niskich temperaturach ciężej byłoby im przetrwać – informuje specjalista.
Najniebezpieczniejsze są młode. Małe i niemal przezroczyste ciężko je zauważyć. Przenoszą wiele groźnych chorób, takich jak borelioza, wirusowe zapalenie mózgu, babeszjoza, bartoneloza oraz anaplazmoza. Objawy charakterystyczne dla pierwszej z nich to rumień, bóle korzonków czy zapalenie stawów kolanowych. Specjaliści radzą, by zaopatrzyć się w preparaty odstraszające te pajęczaki i omijać miejsca, w których można je spotkać.
Jeśli wybieramy się do lasu dobrze ubrać na siebie koszulę albo bluzę z długim rękawem. Warto mieć na sobie też długie spodnie, pełne buty i czapkę. Odzież powinna być w jaskrawym kolorze, żeby łatwiej zauważyć kleszcza. Po powrocie trzeba dokładnie obejrzeć całe ciało.
PRZECZYTAJ NASZ MATERIAŁ KORONAWIRUS w Warszawie. Sztab kryzysowy ustalił strategię
Co zrobić, gdy złapiemy kleszcza?
Ważne, by nie smarować kleszcza żadnymi specyfikami. Należy złapać go pęsetą tuż przy skórze i zdecydowanie pociągnąć do góry. Następnie trzeba sprawdzić, czy został usunięty w całości. Potem dokładnie zdezynfekować ranę. Jeśli w ciągu 30 dni pojawi się koliste zaczerwienienie trzeba szybko udać się do lekarza.