Taka sytuacja trwa już od dłuższego czasu. Największy punkt pocztowy na Pradze- Południe, który pracuje do 21 i obsługuje codziennie gigantyczną liczbę mieszkańców nie jest w ogóle przygotowany na czas panującej epidemii. Pracownicy poczty nie są wyposażeni w maski, nie mają rękawiczek ani żadnych zabezpieczeń. Przy okienkach brakuje szyb, które izolowałyby pracownika przed bezpośrednim kontaktem z klientem. Jak się okazuje pleksy ochronne miały zostać zamontowane już jakiś czas temu. Jednak nikt do dziś nie kiwnął w tej sprawie palcem. - Mieli zamontować nam takie specjalne zabezpieczenia, ale na razie wszystko stanęło w martwym punkcie. Czekamy cierpliwie na to, czy w ogóle coś się pojawi – informuje jeden z pracowników. Sytuacja nie wygląda dobrze.
W punkcie otwartych jest kilka okienek. Jednak ani jeden z pracowników nie jest w żaden sposób odpowiednio zabezpieczony. Tłum klientów zbiera się przed budynkiem. Każdy czeka, by wejść i załatwić swoją sprawę. Nie wiadomo, czy ktoś przypadkiem nie jest zakażony. Czy przedstawiciele Poczty- Polskiej zdają sobie z tego sprawę?
- Poczta Polska od początku marca br. podejmuje szereg działań, mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa pracowników oraz klientów w związku z zagrożeniem zakażenia koronawirusem.
W pierwszych dniach marca zarząd Poczty Polskiej zdecydował o zakupie dla swoich pracowników płynów dezynfekujących. Dostali je listonosze oraz pracownicy mający bezpośredni kontakt z klientami. Rozdano pracownikom płyny do dezynfekcji rąk i powierzchni, maseczki jednorazowe, rękawiczki. By zminimalizować zagrożenie wprowadzono szereg rozwiązań. Odstąpiono od organizowania spotkań, narad, szkoleń, wyjazdów służbowych. Obecnie ok. 2 tys. pracowników pracuje zdalnie. Zakupiono bezdotykowe termometry, by w poszczególnych komórkach była możliwość sprawdzenia, czy ktoś nie jest chory. Będąc w stałym kontakcie z Głównym Inspektorem Sanitarnym i innymi służbami dbającymi o bezpieczeństwo Polaków, opracowano mechanizm postępowania w przypadku, gdy ktoś z pracowników, lub klientów jest zarażony koronawirusem. W placówkach utworzono strefy bezpieczeństwa. Przy jednym czynnym okienku może przebywać tylko jedna osoba i to w bezpiecznej odległości. Ma to zapobiec sytuacjom, w których dystans między klientem a pracownikiem jest mniejsza niż metr. W zdecydowanej większości placówek zasady te są przestrzegane -piszą przedstawiciele poczty.