Grzegorz Żurawski kandyduje z listy Platformy Obywatelskiej do rady dzielnicy Wola. Zdecydował się na start, gdy spostrzegł, że nie zna żadnego swojego radnego, który mógłby odpowiedzieć na nurtujące go pytania.
Przeczytaj koniecznie: Katarzyna Hall: Szkoła musi walczyć z dopalaczami
- Radnych widzi się na plakatach przed wyborami, a potem oni jakoś znikają. Tymczasem, poza tym, że siedzą w radzie, powinni być też dla ludzi i zajmować się ich konkretnymi problemami - mówi asystent pani minister, a kiedyś rzecznik Metra Warszawskiego.
Przekonuje, że zna mechanizmy, wie, jak zapadają decyzje, więc mógłby sprawniej pomagać mieszkańcom. Czy nie boi się, że nowe obowiązki będą kolidować z obecną pracą?
- Mam nerwy i chęci, robię wiele rzeczy, więc problemu nie będzie - zapewnia.