Wszystko wskazuje na to, że haker kradł wrażliwe dane na handel. W najlepszym przypadku okradzeni z tożsamości ludzie mogli być nękani telefonami od ubezpieczycieli czy sprzedawców internetowych, w najgorszym - dowiedzieliby się o kredytach wziętych na ich nazwiska.
Sprawą zajęli się stołeczni policjanci z wydziału do walki z cyberprzestępczością. Haker został zatrzymany. Policjanci dorwali 27-latka w domu w Woli Krzywieckiej na Podkarpaciu i zabezpieczyli komputery z danymi. Haker wykorzystał naiwność ludzi, którzy używali takich samych haseł w wielu serwisach. 27-latek zdobył dostęp do numerów PESEL, adresów, recept i urzędowych pism. Stworzył też platformę, gdzie udostępnił dane do logowania tych 239 osób.
Polecany artykuł:
- W trakcie dokładnego sprawdzenia komputera funkcjonariusze ujawnili liczne bazy danych loginów i haseł oraz oprogramowanie służące jako tzw. narzędzie hakerskie. 27-latek przyznał się do ataku na Profil Zaufany - podaje Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Polecany artykuł:
Mężczyzna na wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. - Taka sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby użytkownicy serwisów internetowych stosowali różne hasła do różnych kont - zwracają uwagę policjanci.
I wciąż analizują, jak duże są straty użytkowników przejętych przez hakera danych.