Warszawa, Śródmieście. Atak nożownika przy Hożej
Do zdarzenia doszło w czwartek, 27 marca, po godzinie 22:00. Ofiara została zaatakowana przed jednym z lokali z kebabem na ulicy Marszałkowskiej. Motywy sprawcy lub sprawców pozostają nieznane. Mimo odniesionych obrażeń, ranny mężczyzna zdołał przejść kilkaset metrów w poszukiwaniu pomocy. Miał trzy rany kłute przedramienia i uszkodzoną tętnicę.
Więcej: Krwawy atak nożownika w centrum Warszawy. Ofiara walczy o życie, sprawca na wolności
- Zastosowano stazy i inne środki medyczne, żeby zatamować krew. Obraz izby przyjęć jest dramatyczny, cała była we krwi. Mężczyzna w stanie bardzo ciężkim został przewieziony do szpitala - przekazał ESCE Piotr Owczarski, rzecznik stołecznej stacji pogotowia "Meditrans". Obecnie jego stan zdrowia pozostaje nieznany.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Trwa policyjna obława za sprawcą
Policja natychmiast rozpoczęła obławę. W piątek, 28 marca, wszyscy funkcjonariusze ze Śródmieścia zostali zaangażowani w poszukiwania nożownika.
- Na chwilę obecną w tej sprawie trwają intensywne czynności prowadzone przez wszystkie piony śródmiejskiej komendy. Sprawa jest zdarzeniem kryminalnym. Ze względu na dobro tego postępowania na ten moment nie przekazujemy dodatkowych informacji - informuje w rozmowie z ESKĄ rzecznik śródmiejskiej komendy policji, mł. asp. Jakub Pacyniak.
Mieszkańcy centrum przerażeni po ataku nożownika
Mieszkańcy Warszawy są w ciężkim szoku i boją się wychodzić po zmroku.
- To się działo pod naszym kebabem. Coś strasznego. Nie działy się tutaj takie rzeczy wcześniej. Krwi było tyle, że masakra. Panie całą Hożą od Marszałkowskiej szorowały szczotami - mówi "Super Expressowi" pani Monika, która od dziecka mieszka na ul. Hożej.