Atak nożownika w Lesie Bródnowskim. Szokujące ustalenia śledczych
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 22 lipca, około godz. 15. Doszło do sprzeczki między grupą nastolatków - dwóch 15-latków, 16-latek i 13-latka - oraz 25-letnim obywatelem Uzbekistanu. - 26-letni obcokrajowiec zaatakował dwóch 15-latków - przekazał mł. asp. Kamil Sobótka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Dzień po zdarzeniu KSP poinformowało o zatrzymaniu wszystkich obecnych na miejscu osób. Przed atakiem grupa dzieci miała dopuścić się na mężczyźnie przestępstwa.
"W związku z wczorajszym zdarzeniem w lesie przy ulicy Głębockiej 15, poza 25-letnim mężczyzną policjanci zatrzymali także inne 4 osoby obecne na miejscu w chwili zdarzenia. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, że dopuściły się one przestępstwa na 25-latku" - przekazano w komunikacie.
Polecany artykuł:
Jeden z chłopców wciąż przebywa w szpitalu. W środę odbędą się przesłuchania
Jak przekazała kom. Paulina Onyszko, jeden z 15-latków wciąż jest hospitalizowany. Sprawa jest rozwojowa.
- Nie mówimy o konkretnej kwalifikacji czynu, bo zeznania są dopiero przyjmowane. Doszło do przepychanki między mężczyzną i osobami nieletnimi, w wyniku czego użył on noża - przekazała.
- W środę w godzinach przedpołudniowych prokuratura przeprowadzi swoje czynności, w zależności od tego, jakie materiały dowodowe policja zgromadzi. Wtedy prokurator podejmie decyzję, czy i jakie zarzuty postawi - potwierdził w rozmowie z "GW" Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.
Zwabili 25-latka do lasu?
Według nieoficjalnych ustaleń TVN24 25-latek miał zostać zwabiony do Lasu Bródnowskiego przez 13-latkę, wtedy jej koledzy odebrali mu telefon i kluczyki do auta, przez co mężczyzna zaatakował ich nożem. Inna wersja mówi, że nożownik zgubił swoje rzeczy w trakcie ucieczki. Jak było naprawdę? Zostanie to ustalone w toku śledztwa.