TV
Pogoda
Wideo
ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ. SZALAŁ PRZY SZEMBEKA. DOPADLI GO POLICJANCI
Auto stało zaparkowane na ul. Sybilli. Wczoraj narzeczona pana Jarka znalazła go z rozbitą szybą. - Złodziej rozwalił szybę gwoździem, otworzył maskę, zniszczył stacyjkę alarmu, a następnie tym samym gwoździem wyrwał radio, niszcząc plastiki - opowiada mężczyzna. Twierdzi, że samochód był zaparkowany blisko dyżurki ochrony budynku, w którym mieszka, ale pracownicy nie chcą pokazać im nagrań. - Ochroniarz przyznał się do tego, że od 3 dni wiedział o włamaniu, ale nie zgłosili tego ani nam bezpośrednio ani policji. Tłumaczył to tym, że nie wiedział czyje to auto. Jest to oczywiście kłamstwo, bo moje auto jest tym ochroniarzom doskonale znane. Wiele razy widzieli mnie jak z niego wysiadałem – tłumaczy pan Jarek. Wybrał się wczoraj na rozmowę z pracownikami ochrony. W trakcie dyskusji pojawiła się osoba z zarządu wspólnoty.
- Pojawiła się kobieta i powiedziała,że jest z zarządu wspólnoty. Oznajmiła, że blok owszem ma kamery, ale nie wszystkie działają, a nowych nie dają, ponieważ ich nie stać. Dodatkowo auto stało po wspólnotą, więc nie udostępnią kamer. Finalnie na sam koniec przyłapaliśmy ochroniarza jak ustalał przez telefon wspólna wersję z drugim pracownikiem ochrony -dodaje zdenerwowany mieszkaniec.
Sprawa zgłoszona na policję. Był patrol policji i technik. Dzisiaj pan Jarek złożył zeznania oraz zgłosił nr seryjny radia. Złożył też skargę na ochronę za nie ujawnienie włamania.
KUP SUPER EXPRESS BEZ WYCHODZENIA Z DOMU. KLIKNIJ TU I WYBIERZ NUMER DLA SIEBIE
Podcasty
Playlisty tematyczne
