Proboszcz nie chce tego komentować

Auta spadają z kościelnych schodów na Białołęce. Kierowcy myślą, że to wyjazd z parkingu

2023-02-28 5:20

Ostatnio luksusowy biały mercedes, wcześniej czerwona taksówka… kierowcy spadają swoimi autami ze schodów prowadzących do kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na Białołęce. Myślą, że za bramą jest wyjazd dla samochodów z kościelnego parkingu. Jak na razie, na szczęście nikomu nic się nie stało, ale incydenty mogą się powtarzać. Proboszcz parafii nie chce komentować sprawy.

Kościół na wzgórzu i wyjazd na skróty

Kościół pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na Białołęce został zbudowany w latach 1908-1913 z czerwonej cegły. Powstał na stromym wzgórzu w środku lasu w warszawskich Płudach na Białołęce. Zjeżdżając z ulicy Klasyków, kierowcy mogą zaparkować u podnóża góry, na której stoi świątynia, lub wjechać podjazdem pod sam budynek. Ci, którzy wybierają tę drugą opcję, żeby opuścić teren parafii, muszą skorzystać z tej samej bramy, którą wjechali. Jednak, jak się ostatnio okazywało, niektórzy wybór drogi na skróty traktują zbyt poważnie.

Kierowcy spadają autami z kościelnych schodów na Białołęce

Mercedes zawisł na schodach

Kilka dni temu kierująca białym suvem postanowiła wyjechać z posesji przez… bramę dla pieszych, za którą znajdują się strome schody. Auto zawisło w powietrzu po zjechaniu z zaledwie trzech stopni. Do jego wyciągnięcia była potrzebna pomoc drogowa. Właścicielka mercedesa była trzeźwa. Tłumaczyła, że myślała, że to wyjazd.

Wcześniej czerwona taksówka

To już kolejny taki incydent w tym miejscu. Kilka miesięcy temu w taki sam sposób, teren parafii chciał opuścić kierowca czerwonej skody służącej do przewozu osób. Wtedy auto przejechało cztery stopnie i również zawisło. Sytuacja była niemal identyczna. Również potrzebna była laweta, a kierujący miał takie same wytłumaczenie swojego czynu. Policjanci wykluczyli także prowadzenie pod wpływem alkoholu.

Ksiądz nie chciał z nami rozmawiać

O komentarz do tych incydentów próbowaliśmy prosić proboszcza parafii, ksiądz nie chciał jednak z nami rozmawiać. - Nie będę komentował tej sprawy. Tu nie ma co komentować. Nie byli państwo umówieni – oschle odpowiedział ksiądz Robert Furman, który dopytany o możliwość montażu dodatkowych zabezpieczeń dla kierowców przed schodami odpowiedział, że rozważy ustawienie słupka.

Sonda
Zapinasz pasy bezpieczeństwa, jak jedziesz autem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki