To było naprawdę silne zderzenie. Tuż przed południem jadący ulicą Woronicza w stronę Puławskiej volkswagen passat wjechał na skrzyżowanie z al. Niepodległości i wpadł na jadącego w stronę al. Wilanowskiej volkswagena transportera. Siła uderzenia dosłownie zmiażdżyła przód osobówki i wyrzuciła auto na torowisko tramwajowe. Uszkodzony bus wpadł z impetem na pobliski chodnik prowadzący do stacji metra i zatrzymał się na słupku informacyjnym. Na szczęście nikogo tam nie było.
Na miejscu błyskawicznie pojawili się strażacy, pogotowie i policja.
- Kierowca passata został uwięziony w aucie i musieliśmy użyć sprzętu hydraulicznego, żeby go wydostać - relacjonuje st. asp. Grzegorz Trzeciak (38 l.) z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy zajęli się też usuwaniem uszkodzonego auta, które blokowało torowisko tramwajowe. Do jego ściągnięcia potrzebna była wyciągarka.
Usuwanie skutków wypadku trwało ponad dwie godziny.