To jest jakiś obłęd. W okolicy nie ma innego parkingu, więc zmuszeni jesteśmy zostawiać swoje samochody tutaj. Niestety najlepiej jest przyjeżdżać tu z kaloszami, by dotrzeć z auta do domu. A już nie mówię o myciu auta. To bez sensu, ponieważ za chwilę wygląda ono tak samo, jest całe w błocie - powiedział „Super Expressowi” Sławomir Klonowski (45 l.), który regularnie korzysta z prowizorycznego parkingu przy ulicy Ożarowskiej 12.
Dokładnie mowa tu o placu znajdującym się pomiędzy kamienicami przy ul. Obozowej 61, Alei Prymasa Tysiąclecia 145 i Ożarowskiej 2. Kierowcy codziennie zmagają się z nie lada wyzwaniem, by przejść po błotnistym bajorze i przez nie przejechać. - Notorycznie musimy tu wzywać pomoc drogową lub po prostu pomagamy sobie nawzajem. Jeden z mieszkańców ma linę holowniczą. Nie ma innej możliwości. Czasem auta zakopują się tu do połowy koła! - dodał Sławomir Klonowski.
W imieniu mieszkańców wspomnianych kamienic zwróciliśmy się do urzędu dzielnicy, która po części włada błotnistym terenem. Po kilku dniach otrzymaliśmy odpowiedź. - muszę podkreślić że teren o który Pan pyta nie jest miejscem do parkowania. Zgodnie z obecnym jego przeznaczeniem jest to miejska zieleń. Udało nam się ustalić, że działka ta jest zarządzana w części przez wolski Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami i Skarb Państwa. W tej sprawie, na wniosek kilku mieszkańców ZGN analizuje czy formalnie możliwa by była zmiana jego przeznaczenia. Konieczne jest również przeanalizowanie rzeczywistego poparcia wśród mieszkańców by przeznaczyć tę część podwórka na parking - usłyszeliśmy od Tomasza Kellera, z urzędu dzielnicy Wola.
Jaki jest jednak złoty środek, podczas gdy mieszkańcy będą czekali na to, aż urzędnicy przekopią się przez stos papierkowej roboty? Tomasz Keller zaproponował pewne rozwiązanie… - Najłatwiejszą drogą do zbudowania tam ewentualnego parkingu lub stworzenia ładnego terenu zielonego jest złożenie odpowiedniego projektu do budżetu obywatelskiego - stwierdził. Zatem wszystko pozostaje teraz w rękach mieszkańców.