Błąd kierowcy osobówki winą groźnego wypadku?
Kilka minut przed godziną 24:00, w nocy z wtorku na środę (21/22 lutego) doszło do wypadku na Białołęce. Autobus komunikacji miejskiej, po odbyciu kursu na linii 120, zakończył już pracę i kierował się do zajezdni. Na ulicy Płochocińskiej, obok niego, sąsiednim prawym pasem jechał Daewoo Lanos. Kierowca osobówki włączył prawy kierunkowskaz, nagle jednak zmienił zdanie i postanowił skręcić w lewo. Wtedy wjechał prosto przed maskę autobusu i doszło do zderzenia.
Auto przeciągnięte na kilkadziesiąt metrów
Według świadków zdarzenia miejski kolos, nim się zatrzymał pchał auto jeszcze przez kilkadziesiąt metrów. Świadczy o tym również duże uszkodzenie boku osobówki i przodu autobusu.
Ranny kierowca Lanosa
Na miejsce wezwano służby, które zaczęły od udzielania pierwszej pomocy. Okazało się, że kierowca Lanosa został ranny i musiał trafić do szpitala. Obaj kierujący byli trzeźwi. Rozbity autobus przez kilka godzin blokował przejazd przez skrzyżowanie.