Koszmar na Mokotowie. Kierowca autobusu rozjechał pasażera. Autobus linii 141 z Włoch na Witolin zatrzymał się tuż przed 16:30 na przystanku Konduktorska. Z pojazdu wysiadł mężczyzna. Sekundy później doszło do dramatu. - Z nieznanych przyczyn mężczyzna znalazł się z prawej strony przed pojazdem. Kierowca nie widząc go, rozpoczął manewr wyjazdu z zatoczki. Pieszy wpadł pod koła autobusu. W ciężkim stanie trafił do szpitala - poinformowała „Super Express” mł. asp. Iwona Kijowska z policji na Mokotowie.
Po dramatycznym zgłoszeniu na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe. - Mężczyzna trafił pod opiekę ratowników medycznych. Policjanci będący na miejscu przebadali kierowcę autobusu na zawartość alkoholu w organizmie. Był trzeźwy. Trwa ustalanie okoliczności wypadku - przekazał „Super Expressowi” po zdarzeniu Rafał Markiewicz ze stołecznej policji. Niestety, mimo podjętych starań, poszkodowany zmarł 26 stycznia, około godziny 19.
Polecany artykuł:
Koszmarny wypadek na Mokotowie. Autobus przejechał pasażera
Według wstępnych ustaleń, najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego i makabrycznego jednocześnie wypadku. Było już ciemno, a pieszy znalazł się w martwym polu. Nie widząc go, kierowca autobusu ruszył przejeżdżając po mężczyźnie. Dokładne okoliczności i przyczyny tej tragedii wyjaśni policyjne śledztwo.