- System działa niemal całkowicie automatycznie. Funkcjonariusze sprawdzają jedynie, czy zgadzają się dane kierowcy wypisane na druku i wkładają je do kopert. Potrzeba na to zaledwie kilkunastu minut - wyjaśnia Zbigniew Kąkol (49 l.), naczelnik Ogólnomiejskiego Oddziału Straży Miejskiej w Warszawie.
Jak działa system? Można przekonać się na przykładzie radaru ustawionego przy Trakcie Brzeskim na wysokości ul. Objazdowej, który jako pierwszy został podłączony do sieci. Urządzenie robi zdjęcie wozu przekraczającego prędkość. Natychmiast drogą radiową wysyła je do jednostki straży przy ul. Mokotowskiej.
Tam odbiera je grafik i sprawdza, czy numery rejestracyjne są czytelne. Jeśli tak, komputer automatycznie porównuje numery z bazą danych i wypełnia wniosek o mandat. Drugi strażnik sprawdza dane raz jeszcze i wkłada papiery do koperty. Cały proces zajmuje 15 minut zamiast kilku dni. Radar na Trakcie Brzeskim działa od 8 października. Taki sam stoi też już przy ul. Armii Krajowej w Wesołej.