- W środę złożyłem interpelację w sprawie figurki Matki Bożej na Ząbkowskiej Zwróciłem się do pani burmistrz z prośbą o interwencję w sprawie profanacji Matki Boskiej podczas festiwalu „Otwarta Ząbkowska”. Moim zdaniem i wielu mieszkańców, którzy się do mnie zgłosili, jest to przekroczenie dobrego smaku i nie można uznać takiej figurki jako sztuki – mówi Ernest Kobyliński, radny Pragi-Północ z PiS. Samorządowca oburzyły zwłaszcza czarne grzybki halucynogenne (oczywiście sztuczne) „wyrastające” przed kapliczką.
Przeczytaj też co mogło się stać z 5-letnim Dawidem.
- Przedstawienie Matki Boskiej w takiej formie narusza uczucia religijne katolików. Zwróciliśmy się do prezydenta Trzaskowskiego o wyjaśnienie tej sprawy – mówi rzecznik diecezji warszawsko-praskiej Jakub Troszyński.
Na razie ratusz nie zainterweniował. Instalacja artystyczna wywołała więc niemałą awanturę. Ale są też głosy studzące emocje. - Praga słynie z kapliczek. Ich obecność jest wpisana w krajobraz dzielnicy. Nie są to tylko symbole religijne. A ta z Otwartej Ząbkowskiej? Myślę, że jeśli zajrzymy na praskie podwórka to kapliczki, które tam stoją, często są w otoczeniu bardziej obrazoburczych scenerii np. pustych butelek – komentuje Grzegorz Walkiewicz, radny Pragi-Północ z Warszawa Wygra.