Polecany artykuł:
Pasażer dał się ponieść emocjom
Tej podróży 42-latek długo nie zapomni. Mężczyzna, będąc pod mocnym wpływem alkoholu postanowił, że pojedzie autobusem linii nocnej. Pech chciał, że nie zdążył wysiąść na właściwym przystanku. Wówczas emocje wzięły górę. - Około godziny 1:00 w rejonie skrzyżowania KEN na warszawskim Ursynowie 30-letni kierowca jadący autobusem nocnym linii N01 usłyszał, jak jeden z pasażerów siedzący z tyłu pojazdu najpierw zaklął, a później posypało się szkło - przekazał podkom. Robert Koniuszy z ursynowskiej policji. Jak się okazało, zdenerwowany sytuacją pasażer swoją irytację wyładował na autobusowej szybie.
Mężczyzna miał więcej za uszami
Kiedy kierowca zatrzymał autobus i zobaczył stłuczoną szybę, natychmiast wezwał policję. - Wezwani na miejscu policjanci dowiedzieli się do poirytowanego i nietrzeźwego 42-latka, że zdenerwował się, ponieważ nie zdążył wysiąść na przystanku, na którym chciał i uderzył ręka w szybę na tyle mocno, że ją wybił - wyjaśnił podkom. Robert Koniuszy. Funkcjonariusze odkryli, że zdenerwowany mężczyzna ma coś jeszcze do ukrycia. - W trakcie legitymowania okazało się, że niezadowolony pasażer jest poszukiwany w związku z nieopłaceniem kilkuset złotowej grzywny za wcześniejszy występek - poinformował podkom. Robert Koniuszy. Co więcej, u mężczyzny stwierdzono koło 3 promili alkoholu w organizmie. Zdenerwowany 42-latek trafił do policyjnej celi. Za przewinienia grozi mu kara do 10 lat więzienia. - Po usłyszeniu zarzutów i przesłuchaniu został przewieziony do zakładu karnego - dodał policjant.