Pilot wyleciał z lotniska Warszawa Babice i tam też miał wylądować, ale niestety musiał posadzić maszynę wcześniej. Prawdopodobnie przyczyną była awaria silnika. Zarówno pilotowi jak i maszynie nic się nie stało. Na miejscu pracują służby. Sprawą zajmą się przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy około godziny 15.40 - informuje Ewelina Gromek-Oćwieja z policji w Starych Babicach. - Pilotowi nic się nie stało, nie skarżył się na żadne dolegliwości - dodaje.
Policja i przedstawiciele PKBWL będą wyjaśniać okoliczności zdarzenia.
Czytaj też: Kabaty: "Niech zamarznie. Został wyceniony tylko na 35 zł". Ludzie zszokowani reakcją mieszkańców