Do zlecenia przelotu "przyznała się" firma Opegieka. Lot miał służyć pozyskaniu danych umożliwiających analizę możliwości zielonego lasera w badaniu roślinności. Firma zapewnia, że przelot był wcześniej uzgodniony ze wszystkimi zainteresowanymi instytucjami.
Opegieka zapewnia również, że lot był całkowicie bezpieczny, a zielony laser nie stanowił zagrożenia dla osób, które mogły obserwować wiązkę.
Jak zapewnia firma, pilot zgłosił się wcześniej po niezbędne pozwolenia oraz ustalił warunki wykonania nalotu przed jego rozpoczęciem. Jak twierdzą, lot odbywał się poza strefą kontrolowaną lotniska, a pilot utrzymywał ciągłą dwukierunkową łączność radiową z służbami kontroli ruchu lotniczego.
>>> Nietrzeźwa Ukrainka uderzyła w znak drogowy, a następnie wjechała samochodem do stawu
Pozyskiwanie danych zostało zakończone i OPEGIEKA nie planuje przeprowadzania kolejnych lotów nad stolicą w najbliższym czasie. Przypomnijmy, że przelot awionetki zakłócił planowany ruch samolotów na 20 minut. Łącznie opóźnienia dotknęły 25 połączeń.