Jak w czwartek, 7 października, przekazała Polska Agencja Prasowa, sędzia Urszula Gołębiewska-Budnik uznała "Babcię Kasię" za winną tego, że "26 marca 2021 r. w Warszawie, przy placu Powstańców Warszawy naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariuszy policji (…) w ten sposób, że odpychała oburącz na wysokości klatki piersiowej oraz szarpała za kamizelkę taktyczną".
Co więcej, Katarzyna A. doprowadzona do radiowozu miała również kopać policjantów, deptać ich i szarpać. Jednego z nich uderzyła pięścią, a kolejnego odepchnęła. Przepychanki kontynuowane były także w radiowozie, podczas transportu "Babci Kasi" do komendy policji przy ul. Wilczej w Warszawie.
Sędzia Gołębiewska-Budnik uznała też "Babcię Kasię" za winną znieważenia funkcjonariuszy.
W związku z uznaniem winy Katarzyny A., została ona skazana na sześć miesięcy ograniczenia wolności w postaci nieodpłatnych prac społecznych. Oskarżona "Babcia Kasia" ma pracować 20 godzin miesięcznie. Dodatkowo Katarzyna A. musi także zapłacić 220 złotych kosztów sądowych.
Warto zaznaczyć, że wyrok ten jest nieprawomocny. Oznacza to, ze stronom postępowania, czyli Katarzynie A. oraz Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, przysługuje sprzeciw.