Wszystko miało miejsce o godzinie 11 na ul. Bródnowskiej na Pradze-Północ. Patrolujący okolicę funkcjonariusze dostali zgłoszenie o rozboju. Kilkanaście minut później zobaczyli dwóch mężczyzn wychodzących ze sklepu monopolowego, którzy pasowali do przekazanego opisu sprawców pobicia. - Na miejsce wezwali dodatkową policyjną załogę, a następnie wylegitymowali obu mężczyzn. 31 i 32-latek byli zdenerwowani, nie potrafili wyjaśnić, co przed chwilą robili i gdzie byli – przekazała kom. Paulina Onyszko z praskiej policji.
Policjanci przewieźli podejrzanych na miejsce, w którym chwilę wcześniej ktoś pobił Białorusina. - Tam już załoga pogotowia udzielała pomocy 50-latkowi. Obywatel Białorusi z łatwością rozpoznał obu mężczyzn. Oświadczył, że bili go pięściami, a następnie kopali, gdy leżał na ziemi. Potem ukradli mu saszetkę z pieniędzmi, paszportem i kartą bankomatową – powiedziała policjantka. Okazało się, że panowie się już znali. 50-latek poznał swoich przyszłych oprawców dwa dni wcześniej na Dworcu Centralnym. Kolejne dwa dni panowie spędzili razem pijąc alkohol.
Sprawcy mogą długo posiedzieć
32- i 31-latek trafili o policyjnej celi. Sąd zastosował wobec nich 3 miesiące aresztu. Mogą trafić za kratki nawet na 12 lat.