Przy wejściach do stacji: Służew, Wilanowska, Wierzbno, Racławicka i Pole Mokotowskie montowane są automatyczne bramki ewakuacyjne oraz bramki dla podróżnych z dużym bagażem. Nowe bramki mają uszczelnić system i uniemożliwić omijanie kołowrotków przez szklane drzwiczki ewakuacyjne.
- Zliczanie pasażerów jest niezwykle istotne dla funkcjonowania Warszawskiego Transportu Publicznego, a w szczególności metra. Potrzebujemy bardzo szczegółowych danych, do tego żeby, np. lepiej układać rozkład jazdy metra - mówi Michał Grobelny, Zarząd Transportu Miejskiego.
POSŁUCHAJ:
Czytaj także: Witold Urbanowicz, portal "Transport Publiczny"
Według oficjalnych danych nawet 60 procent pasażerów omija istniejące bramki i wchodzi na stację przez drzwi ewakuacyjne. Coraz częściej pojawiają się pomysły, żeby zrezygnować z bramek i otworzyć wejścia do metra.
- W tym roku Zarząd Transportu Miejskiego będzie kontynuował bohaterskie rozwiązywanie problemów, które sam stworzył, razem z radnymi. Te bramki mają głównie wady - tamują ruch i nie powstrzymują osób bez biletów przed wchodzeniem na teren stacji - twierdzi Witold Urbanowicz, portal "Transport Publiczny".
POSŁUCHAJ:
Czytaj także: Tesco zamyka kolejne sklepy w Warszawie. 2 tys. osób stracą pracę
Z bramek wejściowych do metra zrezygnowały m.in. władze Pragi, Budapesztu i Wiednia. Tymczasem ZTM zapowiada montaż kolejnych urządzeń. W najbliższym czasie dodatkowe bramki powstaną na stacjach: Politechnika, Świętokrzyska, Ratusz Arsenał, Dworzec Gdański i Pl. Wilsona.