Warszawa może być spokojna o unijne pieniądze na trzecią linię metra... Nawet w przypadku statystycznego podziału Mazowsza, co proponuje marszałek Adam Struzik, stolica nie straci szansy na wielomilionową dotację.
Budowa trzeciej linii metra ma ruszyć za sześć lat. Warszawa natomiast do tego czasu ma zostać podzielona na 2 regiony statystyczne - tak, aby nie zawyżała wyników dla pozostałej części województwa. To znaczy, że miasto już nie skorzysta ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego, ale nie straci też szansy na pieniądze z unijnej polityki spójności. Tu natomiast mogą pojawić się "grube miliony" na budowę III lini metra - zapewnia Marcin Wajda z Urzędu Marszałkowskiego.
- Warszawa już od dawna jest najlepiej rozwinięta w województwie, wyodrębnienie jej nie sprawi, że zmieni kategorię - zauważa urzędnik. Warszawski Ratusz podkreśla natomiast, że na budowę III linii metra złoży się cały kraj. - W większości państw na świecie metro w stolicy buduje się z budżetu centralnego - zauważa Bartosz Milczarczyk z Ratusza.
Według planów III linia metra miałaby połączyć osiedle Gocław na Pradze-Południe ze Stadionem Narodowym, od którego dalej moglibyśmy przesiąść się w otwartą w tym roku II linię warszawskiego metra.
O tym gdzie władze znajda pieniądze – Paweł Mytlewski: