Pierwsza informacja, jaką otrzymał dyżurny była alarmująca. Turystka stwierdziła, że jest kontuzjowana i znajduje się w schronisku na Ornaku. TOPR-owiec zaczął dopytywać o naturę kontuzji. Okazało się, że 29-latka... zmęczyła się wycieczką i bolą ją kolana.
Lekarz TOPR zalecił jej, by spokojnie odpoczęła, bo w tej chwili ratownicy są zajęci poważniejszymi zgłoszeniami. Zapewnił również, że jeśli któraś załoga się zwolni, to zwiezie ją później. To widocznie zirytowało turystkę. "Będzie pan miał przesrane jak nie przyjedzie samochód" - powiedziała próbując wymusić interwencję.
>>> Scena jak z horroru! Stado nietoperzy nawiedziło mieszkanie na Smolnej! [ZDJĘCIE]
Ze względu na nieuzasadnione, według ratowników, wezwanie o sprawie poinformowano policję.