Od strony ulicy Kijowskiej, na wysokości pętli tramwajowej, już od czasów PRL istnieje zalążek wykopu pod tunel, który miałby swój drugi koniec na ulicy Lubelskiej na Kamionku. Około 130 metrów przekopu pod torami stało się odcinkiem niezgody. Podczas modernizacji linii średnicowej planowanej na 2024 rok, okolice dworca Wschodniego mają być rozebrane. Byłby to idealny moment na dokończenie tunelu łączącego dwie dzielnice, które znacząco odciążyłyby zakorkowaną ulicę Targową czy Kijowską.
Polecany artykuł:
Do tej pory okazywało się, że nie jest to takie proste, ponieważ finansowanie tej inwestycji kolejarze zrzucili na stołeczny ratusz. A ten jest obecnie w opłakanej sytuacji. Mimo to, warszawski urząd zapewniał, że rozmowy z PKP trwają i wszystko jest pod kontrolą. Po prostu w danym momencie nie ma pieniędzy na takie inwestycje, w stołecznym budżecie. - Prosiłbym o odrobinę więcej optymizmu - mówił w listopadzie prezydent Rafał Trzaskowski. Sprawą tunelu do tej pory zajmowali się jednak jego zastępcy, Robert Soszyński, a później Michał Olszewski. Żadnemu nie udało się dogadać z kolejarzami. Dopiero, gdy do rozmów osobiście włączył się Trzaskowski, okazało się, że obie strony zawarły porozumienie.
Polecany artykuł:
- Po moim spotkaniu z prezydentem coś powinno ruszyć. Jesteśmy gotowi do budowy dodatkowych wiaduktów, co wydłuży prace o jakieś pół roku - powiedział w środę Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK. Prezydent Trzaskowski dodał wtedy, że ma nadzieję, że tunel przy dworcu Wschodnim "powstanie z wykorzystaniem funduszy Unii Europejskiej". Mowa o pieniądzach z aktualnego budżetu UE. Nie ma jednak żadnych konkretnych kwot ani terminów. Jedno jest pewne… obie strony w końcu się dogadały, i sprawa może ruszyć dalej. Tunel pod dworcem Wschodnim miałby powstać do 2026 roku.
Polecany artykuł: