Areszt dla policjanta, który zastrzelił kolegę. Sąd w Warszawie zdecydował
Policjant Bartosz Ż. podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie zastrzelił sierż. sztab. Mateusza Biernackiego. Prokuratura na Pradze-Północ postawiła mu zarzut przekroczenia uprawnień i nieuzasadnionego użycia broni służbowej, które doprowadziło do śmierci sierżanta sztabowego. Do winy się nie przyznał. Do sądu wniesiono o tymczasowe aresztowanie funkcjonariusza.
„W postępowaniu przeciwko funkcjonariuszowi Policji, który użył broni, wniosek o tymczasowe aresztowanie uzasadniony jest obawą utrudniania przez niego w sposób bezprawny postępowania, groźbą wymierzenia mu surowej kary i związanej z tym obawy ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości” – tłumaczył prokurator Norbert Woliński podczas poprzedniej konferencji.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Polecany artykuł:
Aresztu nie będzie
We wtorek 26 listopada w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ odbyło się posiedzenie ws. wniosku o areszt dla Bartosza Ż. Nie zostanie aresztowany. Zastosowano natomiast środki ograniczające wolność, w tym dozór policji w wymiarze pięciu razy w tygodniu, zakaz zbliżania się do świadków zdarzenia oraz zbliżania się na odległość mniejszą niż 500 metrów do ulicy Inżynierskiej, gdzie doszło do tragedii. Policjant dodatkowo musi złożyć poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. złotych.
Skąd taka decyzja? Sąd uznał, że istnieje niewielkie prawdopodobieństwo mataczenia bądź ucieczki podejrzanego. Prokuratura po zapoznaniu się z uzasadnieniem zdecyduje czy złoży zażalenie.