Rekordowo niski stan Wisły odkrył kolejne bezcenne zabytki historyczne. Taki stan wody pozwala na kontynuowanie prac architektonicznych, które są prowadzone od 2009 roku.
Eksploatowany jest teren, gdzie w XVII wieku zatonął szwedzki statek, który miał posłużyć do wywiezienia z Warszawy zrabowanych elementów z Pałacu Kazimierzowskiego.
Do tej pory z tego samego stanowiska wydobyto 20 ton zabytków, tego lata aż 5 ton. Podniesiono z dna m.in. fontannę, kamienne elementy wystroju sal pałacowych, kule armatnie, płytki posadzkowe, drewniane elementy wozów.
W tym roku udało się wydostać z Wisły m.in. barokowe ozdoby prawdopodobnie z przejazdu bramnego, cztery obeliski z podstawami wspartymi na marmurowych kulach, fragmenty podstaw kolumn, nadproża. Elementy wykonane są z różnego koloru marmuru - od czarnego, poprzez kawowy do bladoróżowego. - Po zakończeniu wydobycia tych przedmiotów, po ich klasyfikacji i opisie przez historyków, będziemy chcieli je umieści w takim miejscu, aby mogli je oglądać warszawiacy - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. - Myślimy tu o lapidarium przy Zamku Królewskim albo Muzeum Warszawy, albo Cytadeli - dodała Małgorzata Omilanowska, minister kultury.
Prace nad wydobywaniem tych elementów były bardzo ciężkie. - To nie jest tak, że te elementy leżały na dnie, trzeba je było odkopywać czasami spod metrowej warstwy piasku, dlatego wydobycie poprzedziliśmy dokładnymi badaniami z użyciem elektroniki - wyjaśnia Hubert Kowalski, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzący badania.
Poszukiwacze mają nadzieję, że w końcu znajdą też słynną rzeźbę Orła, która powinna być w Wiśle. Jej fragment został odkryty już w 1906 roku.
Szczegóły zna Agata Sulińska, reporterka Radia ESKA.