Przypomnijmy: Po śmierci małżonki Pan Kazimierz, który jest niepełnosprawny, poszedł na plebanię uzgodnić z proboszczem sprawy związane z pochówkiem. – Ksiądz Marek zażądał ode mnie 1200 zł za pogrzeb Elżuni. Ja mam 850 zł renty, więc powiedziałem, że to jest niemożliwe (...) Podarł kartę zgonu Elżuni, wstał z krzesła jakby chciał ruszyć do bitki. Była ze mną kuzynka, to złapał ją za ramiona i siłą wypchnął za drzwi. Nie wiedziałem, co się dzieje. Wrzeszczał, że mam zapłacić i już. Popłakałem się wtedy jak małe dziecko – wspominał rencista.
Ostatecznie dzięki pomocy dziekana z Białej Rawskiej udało się ostatecznie pochować zmarłą [WIĘCEJ O OKOLICZNOŚCIACH TEGO ZDARZENIA TUTAJ]. Mimo to sytuacja ta wciąż spędza sen z powiek emeryta. Tymczasem duchowny w ogóle nie poczuwa się do winy w rozmowie z nami twierdząc: - Ten człowiek podważa mój autorytet, a przecież ksiądz nie jest zwyczajną osobą. Ale tu są tacy ludzie. Tu kiedyś był dwór. Ten Malinowski przecież też stąd jest. On jest z czworaków. Takich jak on się nie zmieni!
Opublikowana przez nas historia mocno poruszyła naszych czytelników. W ogromnej ilości negatywnych, często również niecenzuralnych komentarzy, krytykowano pazerną postawę duchownego. Jeden z czytelników napisał: - Trzeba nagłośnić to jak się należy, w chwili cierpienia człowieka, "" ksiądz ", a raczej pseudo ksiądz, powinien mieć chociaż trochę empatii. A to jest zwykły złodziej, który dorabia się na ludzkiej krzywdzie. Mój śp. proboszcz nie miał cennika, jak człowiek był biedny, to jeszcze pomagał. Ale już chyba takich nie ma. Inny dodawał: - Kościół i cmentarz nie jest własnością księdza !!! To on jest gościem na plebani i on jest na utrzymaniu parafian. Barbarzyńskie zachowanie powinno być zgłaszane do zwierzchnika, bo te nieludzkie bestie żerują na ludzkim nieszczęściu i stawiają warunki - zapłać a zostanie udzielony sakrament. Jedna z czytelniczek zwróciła również uwagę na inny fakt w tej opowieści, pisząc: - Coraz mniej wiernych, coraz mniej kasy, to śpiewają sobie dziady ile im się rzewnie podoba. Jestem zdania, że ksiądz to mafia i sekta zarazem... Jedyne co mnie zastanawia to czy mógł tak porwać akt zgonu? Przecież w takim przypadku można zgłosić to na policję!!????
Dodatkowo pojawiła się sugestia, że przez takie postawy w pewnym momencie zmieni się sposób pochówku w naszym kraju. Jak czytamy: - Ja myślę, ze coraz więcej Polaków skorzysta z pochówku świeckiego, w dużych miastach to nie jest problem, gorzej w małych miejscowościach i na wsiach bo ... co ludzie powiedzą. U mnie jeszcze czegoś takiego nie było ale uczestniczyłem w świeckiej ceremonii i coraz bardziej się przekonuję do takiego pożegnania.