Bezdomny z koronawirusem, pomogli mu strażnicy. UWAGA: Przystanek może być skażony!

Strażnicy miejscy zaopiekowali się chorym mężczyzną na przystanku przy Olszynce Grochowskiej. Mężczyzna miał objawy koronawirusa, skarżył się na dreszcze, duszności i ból w płucach. Jak wyglądała interwencja? - Dochodziła 20, gdy strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o osobie leżącej przy pętli autobusowej na przystanku. Mężczyzna był bezdomny. Widać było, że źle się czuje – relacjonują funkcjonariusze ze stołecznej Straży Miejskiej.

ZOBACZ TEŻ: Wyznaj grzechy NA PARKINGU. Spowiedź przed WIELKANOCĄ w czasie epidemii

Strażnicy wydali mu polecenie, by cofnął się tak, aby mogli z nim bezpiecznie rozmawiać, następnie po założeniu masek i rękawiczek wysiedli z radiowozu. - Bezdomny oświadczył, że ma dreszcze, duszności, bolą go płuca, ciężko mu oddychać. Mężczyzna oświadczył, że ostatnią noc spędził na schodach przy pl. Grzybowskim. Przyznał też, że ma gorączkę – informują strażnicy. Ponieważ bardzo chciało mu się pić, funkcjonariusze podali mu w bezpieczny sposób butelkę wody.

ZOBACZ TEŻ: Tak Warszawa dba o personel medyczny walczący z KORONAWIRUSEM: Dostaną mieszkania!

Natychmiastowo wezwano pogotowie ratunkowe i policję, ponieważ istniało podejrzenie, że 55-letni mężczyzna może być zarażony koronawirusem, Ratownicy w kombinezonach zmierzyli mężczyźnie temperaturę. Okazało się, że miał 40 stopni. Natychmiast zdecydowano o przewiezieniu mężczyzny do szpitala. - Teren przystanku został wygrodzony taśmą ostrzegawczą i zabezpieczony do czasu przeprowadzenia dezynfekcji – podają stołeczni funkcjonariusze.