Dziś mija rok od dramatycznego wypadku przy ul. Sokratesa. Wtedy na przejściu dla pieszych zginął mężczyzna, który z wraz żoną i dzieckiem w wózku przechodził przez ulicę na Bielanach. Kierujący BMW pędził 136 km/h w terenie zabudowanym.- Po wypadku o sprawie szeroko pisały media. Premier Mateusz Morawiecki i Prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski zapowiadali daleko idące zmiany, które miały poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego. Jednak przez ostatni rok nie zmieniło się nic, a liczba ofiar wypadków wzrosła – w 2019 roku na stołecznych drogach zginęło 35 osób. Mamy dopiero październik, a w wypadkach drogowych życie straciło już 38 osób, w tym 20 pieszych! - informuje stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Aktywiści, by przypomnieć o bezpieczeństwie na ulicach Warszawy zorganizowali intrygujący happening.
PRZECZYTAJ: ŚMIERĆ POD KOŁAMI BMW
Piesza Masa Krytyczna upamiętniła w ten sposób ofiary, zostawiając na miejscach wypadków symboliczne białe buty. - Statystyki dla całego kraju są miażdżące. W Polsce śmiertelność to 77 ofiar na 1 mln mieszkańców, a średnia dla Unii Europejskiej to 55. Jesteśmy znacznie poniżej średniej. W 2020 roku przesunęliśmy się jeszcze w tym rankingu o dwa miejsca w dół. Gorzej niż w Polsce jest tylko w Rumunii i Bułgarii - podają statystyki aktywiści.
Po roku od wypadku na ulicy Sokratesa pojawiły się progi spowalniające. Ulica miała być przebudowana ale remont się przeciąga.