7 maja jeden z mieszkańców Białołęki podczas sprzątania przydomowego ogródka zauważył dziwne zachowanie swoich psów, które ewidentnie dawały znaki, że znalazły coś interesującego w trawie. Gdy mężczyzna poszedł w miejsce, które zwierzęta obwąchiwały jednocześnie od niego co chwila odskakując, odkrył niepokojące znalezisko. W trawie przydomowego ogródka wił się... prawie metrowy wąż!
Mieszkaniec Białołęki błyskawicznie wezwał straż miejską. Ekopatrol, który zjawił się na miejscu, rozpoznał gada - żmija zygzakowata. Strażnicy przy pomocy specjalistycznego sprzętu bezpiecznie odłowili gada i po sprawdzeniu, że nie jest ranny – przewieźli go i wypuścili do środowiska naturalnego. Żmija szybko zniknęła w zaroślach. Spotkanie z wężem mogło skończyć się poważnymi problemami. Na szczęście sprawa zakończyła się happy endem.
Zobacz: Nie może zasnąć bez owieczki.