Śmiertelny wypadek na Marszałkowskiej. Białe porsche zmiotło pieszego z ulicy
Rozrywający serce dramat rozegrał się nocą 18 lipca 2021 roku. Na ul. Marszałkowskiej, nieopodal skrzyżowania z ul. Złotą, białe porsche zmiotło z ulicy pieszego. Uderzenie auta było tak silne, że rozczłonkowało ciało mężczyzny, który o kulach przechodził przez jednię w niedozwolonym miejscu. 45-letni Emil Z., bezdomny, zginął na miejscu.
Za kierownicą rozpędzonego porsche siedział Patryk D. Niekarany wcześniej 27-latek trafił do aresztu, wyszedł, a 12 czerwca 2023 roku zasiadł na ławie oskarżonych, by usłyszeć wyrok.
Prokuratura wnioskowała o karę 5 lat pozbawienia wolności za spowodowanie śmierci poprzez jazdę z nadmierną prędkością i 6 miesięcy za posiadanie działki narkotyków, które policjanci ujawnili w apartamencie Patryka D.
- Jechał z taką prędkością, która uniemożliwiała prawidłową reakcję. Nie zdążył zahamować a przy uderzeniu doszło do rozerwania ciała ofiary - mówiła podczas mowy końcowej prokurator. Przyznała również, że należy brać pod uwagę, że wina za ten tragiczny wypadek leży po obu stronach, i kierowcy, który jechał z nadmierną prędkością, i pieszego, który wtargnął na jezdnię.
Z takim wymiarem kary nie zgadzał się obrońca Patryka D. - Prokurator informował na początku procesu, że będzie wnosił o 2 lata, jeśli oskarżony pojedna się z rodziną. A tu wciąż 5 lat? Taka kara może dotyczyć nietrzeźwych kierowców powodujących wypadki. A oskarżony był trzeźwy. Jedynym zachowaniem niezgodnym z prawem było tu przekroczenie prędkości - mówił podczas mowy końcowej mec. Jacek Dubois.
Patryk D. miał usłyszeć wyrok, ale sąd podjął inną decyzję
W środę, 12 czerwca, w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia Patryk D. miał usłyszeć wyrok. Sąd podjął jednak inną decyzję. Wznowione zostanie postępowanie w tej sprawie, a ogłoszenie wyroku nastąpi dopiero 21 lipca.