Śnieżne błoto na ulicach od rana skutecznie blokowało przejazd samochodom. Paraliż dotknął najważniejsze stołeczne trasy. Co chwila dochodziło do stłuczek. - Przy każdych opadach zwiększa się liczba kolizji i wypadków, bo jezdnie są śliskie. Tym bardziej że w taką pogodę jest więcej kierowców, bo nikomu nie chce się jeździć komunikacją miejską - komentuje Adrian Furgalski (33 l.), ekspert komunikacyjny. Andrzej Brzeziński (45 l.) z Biura Projektowo-Konsultingowego Tranesko mówi, że podczas opadów korki zawsze są większe. - Kierowcy jeżdżą wolniej, a samochodów jest więcej - tłumaczy.
Bardzo silna wichura łamała nawet potężne drzewa. Spadały na ulice i samochody. - Usłyszałem trzask pękającego dębu i potworny huk. Gigantyczny konar z wielką siłą uderzył w dach mojego domu i zniszczył go - załamuje ręce Waldemar Zdanowicz (54 l.), mieszkaniec Wesołej.
Zawiódł Zarząd Oczyszczania Miasta. Pługosolarki wyjechały na ulice dopiero po godz. 11, a przed 15 zjechały już do bazy! ZOM za swoją nieudolność obwiniał... mieszkańców Warszawy! - Szybkie i sprawne działania utrudniali kierowcy - twierdzi Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM.
Wichury i śnieżyce pozbawiły prądu m.in. mieszkańców Wawra, Rembertowa, Otwocka, Sulejówka, Zielonki, Legionowa, Piaseczna, Pruszkowa, Izabelina i Mińska Mazowieckiego. Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewidują, że dziś będzie pochmurno. Padać ma głównie rano i wieczorem. Wiatr będzie słabszy i ma być trochę cieplej. Temperatura powietrza sięgnie nawet 5 st. C.