Fort Bema dziś zamienił się w trupi las. Ponad 400 uczestników biegło przez 5 kilometrów. Trasa została specjalnie przygotowana. Każdy zawodnik otrzymał cztery szarfy przypięte do pasa, które symbolizowały cztery życia. Specjalnie ucharakteryzowani zombie przyszykowali im KRWAWE WALENTYNKI. Robili wszystko, by wciągnąć ich do swojego mrocznego świata i odebrać im to, co mają.
Zadaniem uczestników było pokonanie trasy w taki sposób, aby na mecie znaleźć się z przynajmniej jedynym zachowanym życiem. Wszyscy nieskażeni otrzymali medal SURVIVOR. Ci, którym nie udało się dobiec z przynajmniej jednym życiem, dostali medal INFECTED.
W imprezie wziął udział nasz reporter Damian Wilczyński