Bliskie spotkanie z łosiem pod Warszawą
Nagranie pana Stanisława, biegacza, który stanął oko w oko z łosiem, w mediach społecznościowych udostępnili Lubuscy Łowcy Burz. Do niecodziennego spotkania doszło pod koniec lutego w miejscowości Grądy na obrzeżach Kampinoskiego Parku Narodowego.
Na kilkuminutowym filmie widać, że dzikie zwierzę było bardzo ciekawskie i raczej przyjacielsko nastawione do człowieka, którego spotkał na swojej drodze. Łoś podszedł bardzo blisko. Aż przerażająco blisko! Powąchał telefon, którym pan Stanisław nagrywał niecodzienne spotkanie, popatrzył, kilka razy prychnął i… powoli odszedł.
Na nagraniu słychać przyśpieszony oddech biegacza, który mimo stresującej sytuacji, zachował zimną krew. Mężczyzna cały czas starał się mówić do łosia spokojnie i nie wykonywał gwałtownych ruchów, by nie sprowokować zwierzęcia do ataku.
"Żegnaj królu" - powiedział na "do widzenia" pan Stanisław, gdy zwierzę zaczęło się od niego oddalać.
Wyjątkowe nagranie do obejrzenia poniżej:
Nagranie z łosiem hitem sieci
Nagranie na facebookowym profilu Lubuskich Łowców Burz stało się prawdziwym hitem. Ma już ponad milion wyświetleń i kilkadziesiąt tysięcy reakcji. Pod filmem zaroiło się również od komentarzy. Użytkownicy Facebooka zazdroszczą nieco ciekawego spotkania i zwracają uwagę na godne podziwu opanowanie mężczyzny.
"Super piękne zwierze i szacun dla Pana spokój i opanowanie", "Piękne zwierzę! Opanowanie pana godne naśladowania! Gratulacje", "Nerwy ze stali, piękne spotkanie i uwiecznione" - czytamy w komentarzach.