W środę, 10 lutego około godziny 14.00 ze Stawów Brustmana na warszawskich Bielanach wyłowiono ciało mężczyzny. Jego tożsamość nie jest na razie znana. Na miejscu przez kilka godzin trwały prace policji i prokuratura.
Zgłoszenie o znalezieniu zwłok mężczyzny wczesnym popołudniem otrzymała straż pożarna. Jeden zastęp straży natychmiast udał się na miejsce i pomógł wyciągnąć ciało z wody. Chwilę później w okolicach stawu zjawił się również technik kryminalistyki.
Policja poinformowała, że obecnie prowadzone jest dochodzenie pod nadzorem prokuratora. Policja sprawdza też tropy osób zaginionych w ostatnim czasie, by ustalić tożsamość mężczyzny.