Radni PiS z Rady Warszawy chcą nowych zasad przyznawania biletu seniora. "Prowokujemy Trzaskowskiego do realizacji wyborczych obietnic" - mówią.
– Projektem uchwały chcemy dać szansę Rafałowi Trzaskowskiemu, by zrealizował jedną ze swoich obietnic wyborczych. Sam w kampanii mówił o tym, bilet seniora będzie obowiązywał od 60 roku życia. Więc mobilizujemy prezydenta do wywiązania się z tej deklaracji – mówi radny PiS Maciej Binkowski.
A szef klubu radnych PiS Dariusz Figura dodaje: „Do tej pory było bardzo krucho z realizacją obietnic wyborczych. Po 4 latach rządów prezydent Trzaskowski zdołał zrealizować niewiele”.
Seniorzy byliby zachwyceni, gdyby taka decyzja zapadła. Dziś do biletu za 50 zł rocznie mają prawo emeryci, którzy skończyli 65 lat życia. Kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat, ale na tańszy bilet muszą poczekać jeszcze kolejne 5 lat. Trzaskowski deklarował, że wyrówna tę różnicę.
– Jeżeli radni to przegłosują, będę zadowolona! Codziennie korzystam z komunikacji miejskiej. Myślę, że sporo bym na tym zaoszczędziła – mówi nam warszawianka Anna Nowicka (62 l.).
Rada Warszawy miałaby głosować nad uchwałą w czwartek 8 grudnia, jednak – jak się nieoficjalnie dowiadujemy – Koalicja Obywatelska zawnioskuje dziś o zdjęcie tego punktu z porządku obrad.
– To nie znaczy, że nie wrócimy do tematu biletu seniora. Ale nie w tym momencie kryzysu, gdy na wszystkim trzeba oszczędzać – słyszymy nieoficjalnie od radnych Koalicji Obywatelskiej.
Dodatkowo, projekt przygotowany przez PiS zmniejszałby zasięg Karty Warszawiaka. Dziś obowiązuje ona na dwie strefy, w druku uchwały jest tylko jedna strefa. - To oczywista pomyłka - twierdzą inicjatorzy z klubu radnych PiS. Jednak wszystko wskazuje na to, ze dobry dla warszawskich seniorek pomysł zostanie wrzucony do kosza.
– Projekt uchwały to inicjatywa PiS i to radni zdecydują o jego losie. Skutki tej uchwały byłyby negatywne. Propozycja radnych oznacza, że w budżecie miasta byłoby mniej o 24 mln zł – mówi nam rzecznik ratusza Jakub Leduchowski.
W dobie kryzysu i licznych oszczędności to kolejny argument, by zmiany w bilecie seniora nie wprowadzać.